- autor: LKSLYSKI, 2017-05-04 08:13
-
Kolejny mecz wyjazdowy i kolejny wielki niedosyt. Było tak blisko zwycięstwa, jednak mecze piłkarskie bardzo często są rozstrzygane w doliczonym czasie gry. Na niekorzyść lyseckiego zespołu tak właśnie stało się i tym razem. Kiedy to w drugiej minucie doliczonego czasu gry po stałym fragmencie gry nie został upilnowany jeden z zawodników gospodarzy i pewnie wpakował piłkę do siatki ustalając tym samym wynik meczu na 1:1.
kliknij więcej, aby przeczytać o innych wydarzeniach z meczu.
Pierwsza bramka w spotkaniu padła w pierwszym kwadransie gry. Daleki wykop Bartka Tytko do Bronka Kłoska, który wygrywając pojedynek powietrzny dał miejsce i czas na dokładne dogranie piłki Łukaszowi Kuczerze w pole karne do Jarka Wojaczka, który ze stoickim spokojem płaskim uderzeniem pokonuje bramkarza gospodarzy. W dalszej części gry mecz był na wyrównanym poziomie, żadna z drużyn nie osiągnęła większej przewagi, lecz z gry więcej miała nasza drużyna.
Druga połowa to dobre okazje z obu stron, ale w tej części gry groźniejsi już byli Pszowianie. Nasza drużyna miała piłkę meczową ok. 75' ale w zamieszaniu w polu bramkowym nikt nie zdołał skierować piłki do siatki. Pszowianie zaś cierpliwie czekali na swoją akcję meczu. Nasz zespół mimo kilkukrotnego odparcia ataków Górnika Pszów, ciągle utrzymywał korzystny wynik aż do wspomnianej wcześniej 92' gry, gdy Pszów wyszarpuje naszym zwycięstwo.
Spotkanie sędziowali:
S.Wieczorek(sędzia główny)
Cz.Porwoł, R.Wala(sędziowie asystenci)
Trening w piątek o godz. 18:00 boisko Lyski
W niedzielę nasz zespół czeka pojedynek z wiceliderem tabeli KS 1905 Krzanowice. Początek meczu o godz. 17:00
Wszystkich sympatyków naszej drużyny już dzisiaj zapraszamy na to spotkanie.